czyli Wywiad z Dyrektorem Zarządzającym Go Sport, Sebastienem Jedrejem
Lucyna Stojowska (LS): Mówi się na salonach retailowych, że zmiana dyrektora zarządzającego w Go Sporcie była spowodowana koniecznością poprawienia wyników firmy. Jeśli to prawda, to jaki jest plan?
SEBASTIEN JEDREJ (SJ): Tak, wyniki Go sport Polska spadały przez ostatnie 3 lata i koniecznie było odwrócenie tego trendu, tym bardziej ze konkurencja nie śpi… Plan jest taki, żeby przede wszystkim poprawić rentowność firmy: wdrażamy strategię klient first, czyli musimy ulepszyć czytelność naszych sklepów dla klientów. Zmniejszamy również ilość produktów w sklepach, przygotowujemy nowy plan marketingowy, aby wzrosła liczba odwiedzających sklepy, stawiamy na social media. No i będziemy wdrażać e-commerce.
LS: Strategia zwiększania przychodów jest coraz bardziej widoczna: Go sport pojawił się na Allegro, sprzedając na tej platformie marki własne. Firma otwarła też nowy koncept sklepu: GO Sport Outlet, opierający się na atrakcyjnych cenach produktów marek międzynarodowych, a także marek własnych: Athlitech, Software, Wanabee. Czy strategia przynosi oczekiwane efekty?
SJ: Tak zeszły rok był najlepszy z ostatnich trzech lat. Ten rok również się dobrze zapowiada, wiadomo że pełne efekty będą widoczne za 2-3 lata.
LS.: Zwykle oddziały firm zagranicznych nie mają całkowitej autonomii. Tymczasem Go Sport zrobił ogromny wyjątek. Go Sport Polska jest niezależny, trwają już prace nad wspomnianym, niezależnym e-sklepem Go Sport, budowanym i zarządzanym z Polski, otwarty został nowy kanał sprzedażowy b-2-b, trwają prace nad markami własnymi. Duży kredyt zaufania?
SJ: Polska filia jest samodzielna. Mamy własny dział zakupów, kupujemy marki własne z Francji, ale również uzupełniamy braki lokalnie. Prowadzimy własną politykę marketingową, wdrażamy swój kanał e - commerce. Oczywiście również komunikujemy się z Francją i wymieniamy dobrymi praktykami, niemniej ta samodzielność pozwala być bliżej klienta polskiego i szybciej reagować.
LS.: Ciekawym pomysłem jest stworzenie marek własnych, produkowanych w Polsce. Możesz już coś zdradzić na temat tego projektu?
SJ: Odpowiadając na potrzeby klientów, rozwijamy produkty zlecane przez nasz dział zakupów sprzedawane właśnie pod markami własnymi. Pozwala to najlepiej dostosować się do rynku. Nasze marki własne to WANABEE: outdoor, Athlitech: runing, trening, football, up to glide: tekstylia lifestyle, skate, basen, Scrapper : rowery / akcesoria. Promujemy te marki również marketingowo oraz przez merchandising.
LS.: W Twoim doświadczeniu zawodowym przed Go Sport były firmy odzieżowe, ale nie outdoorowe. Tymczasem wprowadzasz pomysły typowe dla sportu, rozwijacie produkty sportowe, planujecie sportowe eventy?
SJ: Tak, myślimy o własnym maratonie Go Sport w przyszłym roku.
LS.: Marka Courir, którą też zarządzasz ma ogromnego konkurenta w postaci dobrze już osadzonej sieci Sizeera. Najlepsze lokalizacje zajęte. Czy początkujący Courir będzie miał szanse się rozwinąć?
Marka Courir z siecią ponad 200 sklepów jest liderem na rynek francuskim. Business model bardzo dobrze działa i myślimy ze ma bardzo duże szanse na rozwój w Europie, między innymi w Polsce. Istnieje bardzo duży potencjał w tym kanale sprzedaży i jest miejsce na rozwój sieci Courir w Polsce. Proponujemy coś innego dla centrów handlowych, dlatego centra są otwarte na znalezienie lokali dla nas.
LS: Jak duża ma być sieć docelowo?
SJ: Planujemy 40 sklepów w Polsce. Mogę zdradzić, że planujemy otwarcia 4 sklepów w 2018 roku.
LS.: Twoje największe osiągnięcie?
Wprowadzenie nowych sieci w Polsce…. Moja pierwsza praca i stanowisko Dyrektor Polski firmy Lynx Optique : otwarcie od 0 do 9 sklepów w Polsce. Rozwój Camaieu od 0 na rynki wschodnie : 150 sklepów i najlepsze wyniki poza Francją.
LS.: Co lubisz robić w wolnym czasie? Spędzam czas z rodzina i z dwójka chłopaków: intensywnie uprawiają sport. Ja jeżdżę na rowerze, gram w tenisa, biegam….
LS.: Przedmiot, z którym się nie rozstajesz? Niestety telefon , ale w domu staram się go odstawić i się skupić na rodzinie.